Uwielbiam takie dni, kiedy wstaje rano i mam dużo czasu dla siebie. Wtedy zazwyczaj zaczynam dzień od pysznego śniadania, na które nie mogę sobie pozwolić codziennie. Takim śniadaniem są na przykład naleśniki, które uwielbiam. Niedawno kupiłam sobie specjalną patelnię do smażenia naleśników i musiałam w końcu ją wypróbować! Wyszły rewelacyjne!
Dziś postawiłam na klasykę, czyli naleśniki zawijane z twarogiem, dodałam do tego powidła śliwkowe, których, muszę przyznać, nigdy sama nie robiłam. A to dlatego, że zawsze dostaję je od mojej babci :) Jeżeli nie macie powideł, można oczywiście użyć dżemu lub świeżych owoców, albo po prostu zjeść naleśniki z samym twarogiem - takie też będą pyszne.
NALEŚNIKI Z TWAROGIEM I POWIDŁAMI ŚLIWKOWYMI
(składniki na 5-6 naleśników)
Masa twarogowa:
- 100 gram twarogu chudego lub półtłustego
- około 2-3 łyżki jogurtu naturalnego
- cukier (ja użyłam brązowego) - wg uznania
Ciasto naleśnikowe:
- 1 jajko
- szklanka mąki pszennej
- około szklanki mleka
- szczypta soli
- olej do smażenia
Zaczynamy od przygotowania masy twarogowej. Twaróg zgniatamy widelcem, dodajemy stopniowo jogurt naturalny, aż uzyskamy odpowiednią konsystencję (mi wyszło troszkę za rzadkie, przez co masa się trochę wylewała). Następnie dodajemy cukier, ilość jest dowolna, ja nie lubię zbyt słodkich naleśników, więc dodaję około łyżki.
Następnie przygotowujemy ciasto naleśnikowe. Ja najpierw mieszam jajko z mąką za pomocą trzepaczki, a następnie stopniowo dolewam mleka ciągle mieszając, aż ciasto będzie miało konsystencję ciasta naleśnikowego :) Na koniec dodaję szczyptę soli.
Na patelni rozprowadzam tłuszcz za pomocą ręcznika papierowego. Rozgrzewam i wylewam ciasto, tak aby pokryło całą powierzchnię patelni, ale nie było zbyt grube. Gdy zacznie się ścinać po bokach, naleśnika należy odwrócić na drugą stronę. Powinien być lekko zarumieniony. Czynność powtarzamy do wyczerpania całego ciasta.
Na naleśniku układamy twaróg, powidła śliwkowe, zawijamy i gotowe. Smacznego!
Dokładnie takie same mi wychodzą :) Więc mogę śmiało polecić :)
OdpowiedzUsuńtak nadzianym naleśnikom nigdy nie odmawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper przepis
OdpowiedzUsuń